W pierwszej części przyjrzeliśmy się możliwym konsekwencjom stosowania przemocy w relacjach pracowniczych. Tak jak wspominaliśmy w cz. I, może skończyć się na wręczeniu nagany, ale w niektórych przypadkach konieczna może się okazać surowsza sankcja w postaci zwolnienia agresywnego pracownika. Gdy jeden z pracowników na skutek takiego zdarzenia dozna urazu, wówczas pojawia się pytanie, czy mamy do czynienia z wypadkiem przy pracy. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Aby dane zdarzenie zostało uznane za wypadek przy pracy, musi dojść do spełnienia kilku przesłanek. Po pierwsze, musi to być zdarzenie nagłe oraz wywołane przyczyną zewnętrzną. Musi również nastąpić w związku z pracą. Ponadto, istotne jest wystąpienie skutku w postaci urazu lub śmierci. Wszystkie te elementy muszą wystąpić, abyśmy mogli mówić o wypadku przy pracy.

W przypadku sprzeczki pracowników, która finalnie kończy się bójką, najwięcej wątpliwości budzi związek tego zdarzenia z pracą.
Jeżeli zdarzenie pozostaje w czasowym, miejscowym lub funkcjonalnym związku to wówczas uznaje się, że może stanowić wypadek przy pracy.
Czasowy związek oznacza, że do zdarzenia dochodzi w czasie pracy, zarówno w czasie, gdy pracownik efektywnie wykonuje swoje obowiązki, nawet jeśli pracodawca nie wydał w tym zakresie żadnego polecenia, jak również wtedy, gdy pozostaje do dyspozycji pracodawcy i wyraża gotowość do świadczenia pracy.
Miejscowy związek oznacza wystąpienie zdarzenia w miejscu świadczenia pracy, którym co do zasady jest zakład pracy, a także w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązków wynikających ze stosunku pracy. W orzecznictwie wskazuje się również, że krótkotrwała przerwa w pracy celem spożycia posiłku nie oznacza zerwania związku z pracą.

Funkcjonalny związek jest brany pod uwagę w przypadku, gdy przyczyna zewnętrzna wystąpiła poza miejscem i czasem świadczenia pracy. Wówczas praca musi być nie tylko jednym z czynników prowadzących do zdarzenia, ale musi ona także wywrzeć wpływ na zaistniały skutek.

Jeżeli do bójki doszło w pomieszczeniu, w którym pracownicy wykonują swoje obowiązki, jak magazyn, biuro czy plac budowy, to co do zasady występuje miejscowe powiązanie zdarzenia z pracą. Nie możemy jednak przyjmować z góry założenia, że skoro do zdarzenia doszło w miejscu, w którym pracownik świadczy pracę, to z pewnością mamy do czynienia z wypadkiem przy pracy. W większości przypadków tak rzeczywiście będzie, natomiast zawsze należy przeanalizować wszystkie okoliczności.

Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, nawet gdy do bójki dochodzi w czasie i miejscu pracy, to nie jest to wystarczające do przyjęcia, że mamy do czynienia z wypadkiem przy pracy, pomimo, że początkiem kłótni, która przerodziła się w przemoc, był niewłaściwy podział obowiązków i zła organizacja pracy. W rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy sprawie, ostra i wulgarna wymiana zdań pomiędzy pracownikami spowodowała zerwanie związku z pracą.[1] Możemy mieć również do czynienia z sytuacją, gdy szarpanina ma miejsce np. w szatni czy na parkingu, czyli de facto w miejscu, w którym pracownik pracy nie świadczy, lecz przygotowuje się do jej rozpoczęcia bądź zakończenia. Wówczas również powstają wątpliwości, czy związek z pracą nie został zerwany z uwagi na to, że pracownik nie rozpoczął pracy albo właśnie ją skończył.

Spotkać się możemy ze stwierdzeniem, że związek zdarzenia z pracą ma miejsce w chwili przekroczenia przez pracownika bramy zakładu pracy, wejścia na teren zakładu pracy lub wejścia do budynku i kończy się w momencie opuszczenia zakładu pracy.[2] To by zaś oznaczało, że bójka w szatni czy na parkingu nie przekreśla uznania takiego zdarzenia za wypadek przy pracy.

Potwierdził to Sąd Najwyższy w jednym z orzeczeń, w którym wskazał, że fakt, że zdarzenie nastąpiło przed przystąpieniem pracownika do wykonania czynności na rzecz pracodawcy, nie ma decydującego znaczenia, ponieważ powiązanie tego rodzaju zdarzenia z pracą można stwierdzić nie tylko wówczas, gdy nastąpiło podczas wykonywania tych czynności, ale również wtedy, gdy pozostawało z nimi w związku.[3]

To, co na pierwszy rzut oka może wydawać się oczywiste, po głębszej analizie może być ocenione zupełnie inaczej. Dlatego też Sąd Rejonowy w Szczecinie słusznie uznał, że nie można wprowadzać uogólnień i przyjmować, że jeżeli bójka odbywa się w czasie i miejscu pracy to występuje związek zdarzenia z pracą, a jeśli nie, to takiego związku nie ma. Nie ma jednego szablonu, który w każdym przypadku znajdzie zastosowanie. Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie, ponieważ drobny szczegół może zmienić obraz całej sytuacji. Sposób zachowania się pracownika, jedno słowo czy jeden gest za dużo mogą wykluczyć zakwalifikowanie danego zdarzenia jako wypadku przy pracy. Zanim jednak dojdzie do przemocy, warto zatrzymać utarczki słowne pomiędzy pracownikami, które mogą przynieść więcej szkody niż pożytku.


[1] Wyrok SN z 15.11.2001 r., II UKN 622/00, OSNP 2003, nr 17, poz. 418.[2] Wyrok Sądu Okręgowego w Suwałkach z 26.02.2020 r., III Pa 29/19, LEX nr 3103067.[3] Wyrok SN z 8.11.2012 r., II PK 80/12, LEX nr 1255858.

Joanna Namojlik
joanna.namojlik@dgtl.law | zobacz inne wpisy tego autora