Ustawa o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych zawiera dość szeroką definicję wypadku przy pracy, a także wypadków, które traktowane są jako wypadki przy pracy.

Wypadkiem przy pracy według wyżej przywołanej ustawy jest więc nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną, powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, wykonywanie przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy nawet bez polecenia czy w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Ustawodawca objął również ochroną inne wypadki, które traktowane są jako wypadki przy pracy, np. niektóre wypadki w czasie podróży służbowej, podczas szkolenia w zakresie powszechnej samoobrony czy te przy wykonywaniu zadań zleconych przez działające u pracodawcy organizacje związkowe.

Szeroką kategorię stanowią również wypadki przy pracy będące nagłym zdarzeniem wywołanym przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiły w okresie ubezpieczenia wypadkowego z danego tytułu podczas wymienionych enumeratywnie w ustawie przypadków, pominiętych z uwagi na obszerność i łatwość w ich odnalezieniu.

Jak wynika z powyższej analizy, definicja wypadku jest więc złożona, a interpretacja „nagłości zdarzenia” oraz „przyczyny zewnętrznej” nastręcza w praktyce wielu kłopotów. Pod koniec zeszłego roku Sąd Najwyższy zajął stanowisko w sprawie uznania za przyczynę wypadku przy pracy nadmiernego silnego stresu.

Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem zewnętrzną przyczyną sprawczą zdarzenia był każdy czynnik, których nie wynikał z wewnętrznych właściwości człowieka i był zdolny wywołać w istniejących warunkach szkodliwe skutki, w tym także pogorszyć stan zdrowia pracownika dotkniętego już schorzeniem samoistnym. Za przyczynę zewnętrzną nie były więc uznane urazy powstałe na skutek działania wewnętrznych, tkwiących w organizmie człowieka przyczyn.

Już wcześniej w orzecznictwo nie pozostawało zgodne co do granicy przebiegającej pomiędzy zewnętrznymi, a wewnętrznymi przyczynami. Kością niezgody stało się między innymi przyporządkowanie do jednej z dwóch kategorii przyczyny, jaką był stres pracownika.

Powstały więc dwa kierunki orzecznicze w zakresie uznania stresu pracownika za przyczynę wypadku przy pracy. Jeden z nich zakładał, iż stres nie spełnia warunku zewnętrzności, pozostaje bowiem wewnętrznym przeżyciem indywidualnie każdego człowieka, natomiast drugi z kierunków dopuszczał uznanie stresu za przyczynę wypadku przy pracy w sytuacji, w której osiąga on stężenie przekraczające możliwości przeciętnego człowieka.

Sąd Najwyższy w zeszłym roku umocnił więc linię orzeczniczą uznającą, iż uszczerbek na zdrowiu pracownika spowodowany czynnikiem samoistnym (pochodzącym z organizmu pracownika) może stanowić wypadek przy pracy, jeżeli został wywołany nadmiernym w okolicznościach danego wypadku wysiłkiem fizycznym, psychicznym lub silnym stresem.

Krok ten jest impulsem do podążania orzecznictwa w dobrym kierunku. Świat zdecydowanie przyspieszył, a tym samym przyspieszyło tempo życia i pracy. Choć technologicznie sytuacja w wielu zakładach pracy się poprawia, to jednocześnie stale rośnie presja oczekiwań pracodawców, samodoskonalenia i osiągania przez pracowników coraz wyższych celów.

W niektórych zawodach wysokie natężenie stresu stało się wręcz czymś typowym, stanowiącym cechę charakterystyczną zawodu. Rezultatem tych zmian jest więc znacznie wyższy poziom natężenia stresu w pracownikach, a stres i przemęczenie staje się coraz częściej współprzyczyną niekorzystnych zdarzeń, w tym również wypadków przy pracy.

Orzecznictwo wychodzi zatem naprzeciw skrajnym przypadkom i słusznie uznaje, że zewnętrzną przyczyną wypadku przy pracy może być wyjątkowo duże nawarstwienia się niekorzystnych dla pracownika okoliczności wykraczające poza normę, którą przeciętny organizm ludzki może znieść bez istotnego uszczerbku na zdrowiu.

Choć pracodawcy stają się coraz bardziej uwrażliwieni na dobro swoich pracowników, a BHP nie jest już traktowane przez pracodawców po macoszemu, to podwyższające się statystyki wypadków przy pracy wskazują, iż zostało jeszcze nieco pracy, aby osiągnąć trwałą poprawę w tym zakresie.

Monika Domańska
Monika Domańska
monika.domanska@dgtl.law | zobacz inne wpisy tego autora