Zmiany jakie zaszły w urlopach rodzicielskich, zasadniczo zmieniły konstrukcję tego urlopu, z czego jeszcze niekiedy nie do końca zdajemy sobie sprawę.
Przypomnijmy, że uprzednio warunkiem nabycia prawa do urlopu rodzicielskiego było wykorzystanie urlopu macierzyńskiego w pełnym wymiarze. Dodatkowo, urlop rodzicielski musiał się co do zasady rozpocząć bezpośrednio po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, w przeciwnym razie przepadał. Urlop ten przysługiwał obojgu rodzicom dziecka. Obydwa urlopu były ze sobą konstrukcyjnie i funkcjonalnie powiązane, w taki sposób, że kreowały możliwość rocznej nieprzerwanej opieki nad nowonarodzonym dzieckiem, którą w praktyce wykorzystywały przede wszystkim matki dzieci. Dane statystyczne za 2021 rok wskazują, że z urlopu rodzicielskiego korzystał tylko 1% mężczyzn!

Mechanizm ten uległ zasadniczej zmianie w wyniku implementacji dyrektywy 2019/1158 (dyrektywa work life balance). Urlop rodzicielski został „oderwany” od urlopu macierzyńskiego. Obecnie jedynymi przesłankami warunkującymi nabycie prawa do urlopu rodzicielskiego jest posiadanie statusu pracownika i bycie rodzicem dziecka w odpowiednim wieku – z urlopu rodzicielskiego można bowiem korzystać do końca roku kalendarzowego w którym dziecko kończy 6 lat. Realizując wymogi dyrektywy 2019/1158 ustawodawca przypisał 9 tygodni urlopu rodzicielskiego w sposób nieprzenoszalny do każdego z rodziców dziecka. Jednocześnie wymiar tego urlopu zostały wydłużony o 9 tygodni, do 41 tygodni w razie urodzenia jednego dziecka przy porodzie i 43 tygodni w razie urodzenia więcej niż jednego dziecka przy porodzie. Zachowana została możliwość podziału urlopu rodzicielskiego na maksymalnie 5 części.

Co z tego wynika w praktyce?

  • Żeby korzystać z urlopu rodzicielskiego nie trzeba wykorzystać urlopu macierzyńskiego. Nawet jeżeli z jakiegoś względu (np. niewykorzystanie urlopu macierzyńskiego przez ojca w czasie hospitalizacji matki dziecka i niemożności sprawowania przez nią osobistej opieki nad dzieckiem) urlop macierzyński nie został wykorzystany w całości, nie jest to przeszkodą do korzystania z urlopu rodzicielskiego.
  • Co więcej, żeby móc korzystać z urlopu rodzicielskiego nie trzeba urodzić dziecka pozostając w stosunku pracy lub podlegając ubezpieczeniu chorobowemu w chwili urodzenia dziecka. Nawet jeżeli kobieta urodziła dziecko będąc osobą nie podlegającą ubezpieczeniu chorobowemu i nie nabywając w związku z tym prawa do urlopu (ani zasiłku) macierzyńskiego, po nawiązaniu stosunku pracy i uzyskaniu statusu pracowniczego, pracownica taka będzie miała możliwość korzystania z urlopu rodzicielskiego.
  • Urlopu rodzicielskiego nie trzeba obeceni rozpoczynać od razu po zakończeniu urlopu macierzyńskiego, można wykorzystać go w dowolnym momencie do końca roku kalendarzowego w którym dziecko kończy 6 rok życia. Jednocześnie nie ma przeszkód, żeby tak jak dotychczas wykorzystywać go bezpośrednio po urlopie macierzyńskim, jeżeli taka jest wola rodziców dziecka.
  • Prawo do 9 tygodni urlopu, które zostało przypisane w sposób nieprzenoszalny do każdego z rodziców dziecka, przepada, jeżeli nie zostanie przed tego rodzica wykorzystane. Chodzi tu przede wszystkim o ojców dzieci, którzy do tej pory bardzo rzadko z tych urlopów korzystali. Intencją prawodawcy europejskiego było zmotywowanie ojców do korzystania z tych urlopów.
  • Dzięki wydłużeniu wymiaru urlopu rodzicielskiego o 9 tygodni nadal możliwe jest realizowanie najczęściej spotykanego w praktyce modelu opieki nad dzieckiem w pierwszym roku jego życia – to jest wykorzystanie 20 tygodni urlopu macierzyńskiego oraz 32 tygodni urlopu rodzicielskiego (9 tygodni przypisanych do matki oraz 23 tygodni, z których mogą korzystać oboje rodzice dziecka) w sposób ciągły przez matkę dziecka. Praktyka pokazuje, że Polki bardzo cenią sobie taką możliwość i chętnie z niej korzystają.
  • W takim przypadku ojciec dziecka zachowuje prawo do „swojej” części urlopu rodzicielskiego (9 tygodni) i może ją wykorzystać do końca roku w kalendarzowego w którym dziecko kończy 6 rok życia. Jego część urlopu rodzicielskiego może ulegać podziałowi, jednak już nie więcej niż na 4 części.

Teoretycznie zmiany są duże. Czy i na ile wpłyną na praktykę wykorzystywania urlopu rodzicielskiego? Czas pokaże.

Monika Latos-Miłkowska
zobacz inne wpisy tego autora