Wieczorem 8 listopada 1923 r. grupa bojówkarzy SA (Sturmabteilun) z Adolfem Hitlerem na czele wtargnęła do bawarskiej piwiarni Bürgerbräukeller. Celem „wizyty” było wzniecenie narodowosocjalistycznej rewolucji, która miała rozlać się na całe Niemcy. Podczas zebrania we wskazanej piwiarni, w pewnym momencie Adolf Hitler wskoczył na krzesło i wypalił z rewolweru, ogłaszając swoje plany powołania niemieckiego rządu narodowego, z nim jako kanclerzem na czele. Pierwszym krokiem miało być obalenie bawarskiego rządu, a następnie marsz na stolicę – Berlin.
Bojówkarzom SA tej nocy nie udało się jednak zająć kluczowych budynków rządowych, centrali telefonicznej czy koszarów wojskowych. Następnego dnia na ulicach Monachium pojawiło się około trzech tysięcy osób, które ruszyły w kierunku siedziby władz Bawarii. Naprzeciw puczystom wyszła jednak policja, która sprawnie rozprawiła się z demonstracją. Jednostki policji zostały wyposażone w karabiny maszynowe, jak i pojazd opancerzony. Hitler nawoływał policjantów do złożenia broni, jednak bez rezultatu. Padł pierwszy strzał, który zabił Maxa Erwina von Scheubnera-Richtera. Ten, w wyniku upadku od doznanych ran, przewrócił również Hitlera. Przywódca puczystów uciekł, myśląc, że również odniósł rany, a w ślad za nim pozostali uczestnicy puczu.
Bilans starcia przemawiał na korzyść władz bawarskich, po których stronie zginęło 4 policjantów. Straty puczystów były natomiast cztery razy większe. W wyniku przeprowadzenia nieudanego puczu Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników została zdelegalizowana, a Adolf Hitler został skazany na 5 lat, przy czym został zwolniony przedterminowo po odbyciu około 9 miesięcy w więzieniu. Dziesięć lat później Adolf Hitler zdobył upragnione stanowisko kanclerza i przejął de facto władzę w Rzeszy.