Nie budzi wątpliwości, że osobie prawnej przysługują dobra osobiste. Przesądzają o tym przepisy kodeksu cywilnego nakazujące odpowiednie stosowanie do osób prawnych przepisów dotyczących dóbr osobistych osób fizycznych. Ale jeżeli pojawiały się wątpliwości dotyczące możliwości dochodzenia przez osobę prawną zadośćuczynienia pieniężnego, to zostały one przecięte przez uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 03.10.2023 r. (III CZP 22/23), który dopuścił taką możliwość.
Na marginesie warto zwrócić uwagę, że SN przyjął tę możliwość, pomimo zgłoszenia przez Rzecznika Praw Obywatelskich biorącego udział w postępowaniu tezy dokładnie przeciwnej. Zdaniem RPO zadośćuczynienie jest instytucją bezpośrednio związaną z istotą ludzką, która może odczuwać ból i cierpienie, gdy tymczasem osoba prawna nie ma zdolności takiego odczuwania. Jednakże, SN ze stanowiskiem tym się nie zgodził, i mamy do czynienia z sytuacją, gdy osoby prawne mogą korzystać z art. 448 § 1 k.c..
Podstawy
Jak jednak w praktyce osoba prawna miałaby stosować tę zasadę?
Po pierwsze (a może i najważniejsze), zadośćuczynienia można dochodzić niezależnie od odszkodowania za szkodę majątkową – należnego na zasadach ogólnych. Intuicyjnie w przypadku każdej np. spółki, chcielibyśmy, aby wykazała przede wszystkim jakąż to szkodę faktycznie poniosła – tak namacalnie, w konkretnych kwotach, w odniesieniu do precyzyjnie zdefiniowanych uszczerbków. A tu okazuje się, że są podstawy, aby iść z roszczeniami dalej.
Po drugie, żądanie zapłaty zadośćuczynienia może być podniesione w przypadku zawinionego naruszenia dobra osobistego. A zatem, szukamy również winy po stronie naruszyciela. Oprócz oczywiście wykazania samego naruszenia dóbr osobistych.
Po trzecie, żeby otrzymać zadośćuczynienie, należy wykazać także krzywdę. Czyli spółka będzie musiała dodatkowo wykazać swoją krzywdę wynikającą z działania naruszyciela. I tu powstaje największy problem.
Krzywda osoby prawnej – jak to ugryźć?
Jeżeli już się ucieszyliśmy, że oto nie ma wątpliwości co do tego, czy osoba prawna może dochodzić zadośćuczynienia za krzywdę związaną z naruszeniem dób osobistych, to humor może nam popsuć kwestia zasadnicza – jak ustalić czy spółka doznała krzywdy? Czym właściwie jest krzywda w przypadku osoby prawnej? Do jakiej sytuacji odnieść owo prawo żądania zadośćuczynienia?
W uzasadnieniu swojej uchwały SN powołał się obszernie na wcześniejsze orzecznictwo SN. Wskazał, że jasnym jest, że osoby prawne nie będą odczuwać krzywdy tak jak osoby fizyczne, jednak zadośćuczynienie pieniężne spełnia funkcję nie tylko kompensacyjną, ale także satysfakcjonującą, represyjną i prewencyjno-wychowawczą. W związku z tym, zdaniem Sądu, rozmiar uszczerbku po stronie osoby prawnej będzie decydował o wysokości zadośćuczynienia. Zatem zbliżamy się do jakiejś odpowiedzi, ale nie jest ona jeszcze zadowalająca. Bo proporcjonalność sankcji do stopnia naruszenia wydaje się czymś naturalnym.
Ale uwaga, SN powołując się na dotychczasowy jego dorobek wskazał też, że ocena krzywdy osoby fizycznej będzie przeprowadzana podobnie jak w przypadku osób fizycznych, tj. według obiektywnych kryteriów. W konsekwencji sam fakt zawinionego naruszenia dóbr osobistych nie wystarczy. Musimy ustalać istnienie krzywdy.
I tutaj uzasadnienie przywołanej uchwały przychodzi nam z pomocą (pozwolę sobie zacytować, bo trawestacja tych fragmentów może co najwyżej odebrać im moc przekazu): „(…) przez krzywdę osoby prawnej należy rozumieć uszczerbek niemajątkowy w postaci braku możliwości lub utrudnienia w prawidłowym i efektywnym prowadzeniu działalności w sposób i w zakresie, w jakim była prowadzona przed naruszeniem dobra osobistego, niezależnie od tego czy ma to wpływ na jej sytuację majątkową (np. utrata wiarygodności skutkująca utratą możliwości pozyskania finansowania). Przemawia za tym normatywna teoria osób prawnych, skoro jej konsekwencją będzie oddzielenie krzywdy osoby prawnej od krzywdy osób fizycznych tworzących osobę prawną. Wskazuje się też, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę pełni przede wszystkim funkcję kompensacyjną, gdyż stanowi przybliżony ekwiwalent za doznaną przez pokrzywdzonego szkodę niemajątkową.” I jeszcze: „W odniesieniu do osób prawnych przez krzywdę w rozumieniu tego przepisu należy rozumieć szkodę o charakterze niemajątkowym będącą następstwem naruszenia dobra osobistego osoby prawnej.” A także: „Zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego na rzecz osoby prawnej nie ma więc na celu zapewnienie jej satysfakcji czy wyrównania cierpień fizycznych lub psychicznych, lecz ochronę obiektywnie rozumianych jej interesów związanych z jej dobrami osobistymi. (…) naruszenie dóbr osobistych osoby prawnej o podstawowym (kluczowym) dla jej funkcjonowania znaczeniu będzie zazwyczaj oznaczało doznanie przez niej krzywdy (szkody niemajątkowej).”
Ha! A zatem mamy to!
Czyli tym razem wcale nie szukamy takich informacji jak np. jakież to wydatki spółka poczyniła w związku z naruszeniem jej dóbr, ale sprawdzamy, czy zaistniały negatywne zmiany w sytuacji spółki spowodowane naruszeniem jej dóbr osobistych.
Oczywiście, nie ma sensu kreować roszczeń na siłę, ale jeśli już wiemy, że jest takie narzędzie jak opisane powyżej, zawsze w przypadku naruszenia dóbr osobistych warto pokusić się o sprawdzenie, czy są podstawy, aby się nim posłużyć.