Jedynie garstka przywódców XX wieku mogłaby poszczycić się trwającą dekady sławą na światową skalę. Jeszcze mniejsza grupa mogłaby powiedzieć o sobie, że ich PR dobił do poziomu, w którym ich polityczni sukcesorzy zdecydowali się na wybudowanie im mauzoleum i opracowanie nowoczesnych metod mumifikacji. Władimir Iljicz Uljanow, szerszemu gronu znany jako towarzysz Włodzimierz Lenin, na oba te twierdzenia mógłby odpowiedzieć: Da, tovarishch.
21 stycznia 1924 r. Lenin zmarł w wieku 53 lat. Dzień później przez Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich przeszła fala szoku – lud dowiedział się o śmierci swojego politycznego i ideologicznego przywódcy. Jakkolwiek dla przeciętnego radzieckiego obywatela śmierć Lenina była całkowitym zaskoczeniem, tak dla wąskiego grona elit ZSRR była to wiadomość do przewidzenia. Całkiem niedawno doznał on trzeciego wylewu, który pozostawił go sparaliżowanym i niezdolnym mówić.
A Lenin do powiedzenia miał całkiem sporo. Był osobą wykształconą, z tzw. dobrego domu – mówił biegle w kilku językach, ukończył gimnazjum, a także otrzymał edukację prawniczą. Poza działalnością czysto operacyjną, polegającą na przewodniczeniu rewolucji i Rosji Radzieckiej, Lenin był filozofem marksistowskim, teoretykiem ideologii komunizmu i twórcą idei leninizmu. Był także wyjątkowo płodnym pisarzem.
Jak na ironię, człowiek, który całe dorosłe życie na ustach niósł słowa o walce klas, pochodził właśnie z klasy inteligenckiej – jego rodzicami byli awansowany do szlachty inspektor szkolny oraz córka właściciela ziemskiego. Pomimo tego, Lenin do końca swoich dni fanatycznie wierzył w głębię radzieckiej myśli rewolucyjnej. Pewne wartości, tradycyjnie przypisywane osobom pochodzenia inteligenckiego, pozostały w nim jednak do śmierci. Twierdził bowiem, że Stalin był „zbyt grubiański” i „niedostatecznie ostrożny w rządzeniu”, a na swojego następcę typował Lwa Trockiego, którego uważał za godnego intelektualnie takiego stanowiska.
Rys na życiorysie Lenina nie przeszkodził partii komunistycznej w stworzeniu wokół jego postaci kultu. Było to z jej strony zamierzone działanie, mające z postaci Lenina stworzyć legendę, spajającą ideologicznie lud. Popularność i autorytet przedwcześnie zmarłego przywódcy wykorzystywał przede wszystkim Stalin, który kreował się na jego następcę, tym samym legitymizując się w oczach społeczeństwa.
Stworzenie pośmiertnego kultu wymaga jednak pewnego wysiłku. Przeciwnik także był w tym przypadku wymagający, bo była nim sama biologia – procesy pośmiertne następują szybko i są zasadniczo nieodwracalne.
Proces mumifikacji Lenina trwał cztery miesiące, zakończył się jednak sukcesem. Zespołowi, złożonemu z anatoma Władimira Pietrowicza Worobiowa i biochemika profesora Iwana Iljicza Zbarskiego, za pomocą tzw. tanatopraksji udało się zabalsamować ciało wodza. Mumia Lenina została złożona w wybudowanym w tym celu mauzoleum na Placu Czerwonym, tuż u stóp Kremla.
Nieprzerwanie od 1924 roku jest ona regularnie konserwowana, co zapewnia zachowanie jej nienaruszonego wyglądu. Co półtora roku mumia jest poddana kąpieli, w której używa się mieszanki zawierającej octan potasu, alkohol, glicerynę, wodę destylowaną i chininę. Dodatkowo, co tydzień specjalnym preparatem oczyszcza się twarz i ręce Lenina, co eliminuje pleśń i utrzymuje stały kolor skóry. Wódz co jakiś czas ma także sprezentowany nowy garnitur, krawat i buty.