Tańczący z Wilkami, Ostatni Mohikanin, Pocahontas… historie z pióropuszem w tle porwały serca widzów na całym świecie. I choć filozofia, kultura i wierzenia plemion Pierwszych Narodów nieustannie fascynują, niestety losy wielu rdzennych mieszkańców „Dzikiego Zachodu” zapisały się na czarnych kartach historii. Wszystkie ludy rdzennych Amerykanów zostały dotknięte przez podboje, wysiedlenia, rasizm i kolonizację.
Droga do przyznania ludności rdzennej obywatelstwa i związanych z nim praw nie była usłana różami. Jednym z pierwszych kroków – szlachetnym w założeniach, lecz skalanym grzechem korupcji i rządowych konfliktów – było przyjęcie 8 lutego 1887 roku Ustawy Dawesa, podpisanej przez prezydenta Grovera Clevelanda, która w założeniu miała podzielić plemienne ziemie na prywatne działki i przekazać je na własność poszczególnym rodzinom rdzennych mieszkańców Ameryki. Gwarantem uzyskania obywatelstwa USA stało się zaakceptowanie przydzielonej działki z puli skonfiskowanych przez rząd terenów plemiennych. Efekt? Marny – miliony hektarów ziemi zostały utracone przez rdzennych Amerykanów. Ustawa wraz z kolejnymi poprawkami miała na celu także zniszczyć kulturowe wzorce ludności rdzennej. Wszelkie odmienności miały zostać zatarte, bo jak uważano – blokowały postęp asymilacji.
Niespełna 40 lat później, 2 czerwca 1924 roku Calvin Coolidge, ówczesny prezydent USA podpisał Indian Citizenship Act, który przyznawał obywatelstwo wszystkim Native Americans urodzonym w USA. Uchwalenie ustawy miało po części stanowić wyraz podzięki dla narodów rdzennych za ich udział i walkę podczas pierwszej wojny światowej. Jednak ustawa nie wszystkich zachwyciła. Plemię Onondanga zarzucało i nadal zarzuca (!), że zlekceważone zostały podpisane uprzednio traktaty, które nadawały niektórym plemionom odrębność i suwerenność. Automatyczność nadawania obywatelstwa amerykańskiego nie zadowoliła tych, którzy walczyli o ducha wolności. Potomkowie Onondanga do dziś próbują usilnie walczyć o zwrot ziemi w Nowym Jorku, jednak Sąd Najwyższy w 2023 odrzucił ich apelację. Mimo to zapowiadają, że nadal będą walczyć o sprawiedliwość.
Źródło zdjęcia: National Photo Company, Library of Congress, LC-USZ62-111409, https://www.loc.gov/pictures/item/94508991/