We wrześniu 1923 Karl Theodor Helfferich – niemiecki przedsiębiorca, bankier i polityk zaproponował wprowadzenie w Niemczech nowej waluty opartej na… życie – marki żytniej (niem. Roggenmark).
Hiperinflacja szalała – w lipcu tego roku za dolara trzeba było zapłacić milion marek. W listopadzie dolar kosztował już 4.2 bilionów (za chleb płacono wówczas 233 miliardów marek). Ludzie tapetowali banknotami ściany, bo było to tańsze niż malowanie. Marka zbożowa jednak nie przeszła.
Wprowadzono za to markę czynszową (Rentenmark) opartą na majątkach ziemskich będących w posiadaniu państwa niemieckiego. 5 października 1923 rząd Rzeszy powołał do życia Deutsche Rentenbank, który przejął zadanie emisji pieniądza od Reichsbanku i od 15 listopada 1923 rozpoczął emisję nowej waluty. Ponieważ rezerwy złota Rzeszy nie wystarczyły na pokrycie kapitału założycielskiego Rentenbanku, zaciągnięto kredyt pod hipotekę zakładów przemysłowych i gospodarstw rolnych znajdujących się w posiadaniu państwa – kredyt opiewał na sumę 3,2 miliarda Rentenmarek. Kurs nowej waluty – Rentenmarki – ustalono na 1:1012 biliona marki papierowej, co odpowiadało 4,2 Rentenmarki za dolara. Ludzie w jednej chwili stracili biliony, za które i tak nic nie mogli kupić, ale sytuacja finansowa została ustabilizowana.
Jak doszło do tak wysokiej hiperinflacji? Wycieńczająca, przegrana I wojna światowa, odrzucenie parytetu złota, olbrzymie reparacje wojenne wobec Francji, zajęcie zagłębia Ruhry – głównego ośrodka przemysłowego Rzeszy – przez wojska francuskie na poczet odszkodowań, masowe strajki finansowane z budżetu.
Doszło do tego, że w październiku 1923 dochody państwa z tytułu podatków pokrywały jedynie 1% wydatków państwowych – 99% środków pozyskiwano poprzez emisję dodatkowego pieniądza. Deprecjacja marki powodowała konieczność drukowania coraz to większych banknotów. W listopadzie 1923 wypuszczono banknot o nominale 100 bilionów marek (10 × 1012). Pomimo, że nad drukiem marek pracowały w 1923 roku aż 133 drukarnie (prawie 30 tys. osób), nie nadążano z drukiem banknotów za postępującą deprecjacją.
W tej sytuacji wymiana pieniądza była drastycznym, ale jedynym sensownym rozwiązaniem. Sytuacja finansowa została co prawda opanowana, ale położyła się cieniem na dalszych losach Republiki Weimarskiej. Niemcy czuli się podwójnie upokorzeni. Przegrać wojnę to jedno, ale doprowadzić kraj do sytuacji, w której zarobione wieczorem pieniądze były następnego dnia warte połowę swojej wartości, to zupełnie co innego. Do głosu zaczęły dochodzić skrajności – z jednej strony komunizm powstający na wschodzie z dużą chęcią do ekspansji – z drugiej rodzący się ruch faszystowski. Listopad 1923 to także nieudany pucz monachijski. Hitler trafia do więzienia i zostaje skazany na 5 lat. W więzieniu w Landensberg zaczyna pisać Mein Kampf.
Warto pamiętać, że skutki społeczne nierozsądnej polityki finansowej i inflacji mogą dać o sobie znać w wiele lat po zażegnaniu problemu, a miliardy płacone za chleb mogą być jedynie zapowiedzią przyszłych problemów.