Rozwód jest często nie tylko emocjonalnie trudnym doświadczeniem, ale również początkiem kolejnego, zdarza się, iż dużo bardziej skomplikowanego sporu sądowego, jakim jest podział majątku. Szczególnie problematyczne staje się, gdy wspólne mienie małżonków obejmuje nieruchomość obciążoną hipoteką. W tym kontekście warto przyjrzeć się uchwale Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2019 roku regulującej przedmiotowy problem prawny.
Kluczowe postanowienie
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2019 r. (sygn. III CZP 21/18) precyzuje, że w przypadku podziału majątku wspólnego, obejmującego nieruchomość obciążoną hipoteką, sąd przydzielając tę nieruchomość na własność jednego z małżonków, ustala jej wartość z pominięciem wartości obciążenia hipotecznego. Oznacza to, że wartość rynkowa nieruchomości nie jest pomniejszana o wartość kredytu zabezpieczonego hipoteką.
Uzasadnienie uchwały
Sąd Najwyższy uzasadnił swoją decyzję kilkoma kluczowymi argumentami:
- Podział majątku obejmuje tylko aktywa: Tradycyjnie, podział majątku wspólnego małżonków dotyczy tylko aktywów, a nie długów. Hipoteka jako zabezpieczenie kredytu nie powinna wpływać na wycenę nieruchomości przy podziale majątku.
- Niezmienność zobowiązań: Długi zaciągnięte przez oboje małżonków nadal istnieją po podziale majątku. Podział majątku nie zmienia odpowiedzialności małżonków wobec wierzycieli. Przy czym SN podkreślił, iż art. 618 par. 3 KPC nie wyłącza roszczenia o spłatę kredytu z tytułu hipoteki (jako narzędzie do wyrównania ewentualnych strat).
- Równe obciążenie: Obaj małżonkowie pozostają równymi dłużnikami wobec wierzyciela, niezależnie od tego, który z nich otrzymał nieruchomość.
Potencjalne problemy
Mimo pewnych zalet wynikających z uchwały, zawracam uwagę na mogące pojawiać się komplikacje:
- Nierównomierne obciążenie długiem: Jeśli nieruchomość przechodzi na własność jednego z małżonków, oboje nadal pozostają dłużnikami wobec banku. Może to prowadzić do sytuacji, w której jeden z małżonków posiada nieruchomość, ale obaj są zobowiązani do spłaty kredytu. To nierówne obciążenie może być źródłem konfliktów i dodatkowych trudności finansowych.
- Nadmierna kompensacja: Drugi problem pojawia się, gdy trzeba spłacić małżonka z całej wartości rynkowej nieruchomości, podczas gdy kredyt zawarto na wiele lat, a rozwód następuje krótko po jego zaciągnięciu. Przykładowo, jeśli kredyt zawarto na 30 lat, a rozwód następuje po 2 latach od zaciągnięcia zobowiązania, inwestycja w nieruchomość jest jeszcze niewielka. Mimo to, małżonek musi spłacić drugiego z połowy całej (nie pomniejszonej o przyszłe należności wobec banku) wartości rynkowej nieruchomości, co może być trudne do zrealizowania i powodować problemy finansowe.
Podsumowanie
Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2019 r. wnosi istotną klarowność do kwestii podziału majątku wspólnego małżonków, szczególnie w przypadkach, gdy w grę wchodzą nieruchomości obciążone hipoteką.
Pominięcie wartości hipoteki przy wycenie nieruchomości oznacza, że podział majątku skupia się na rzeczywistej wartości aktywów, co de facto miało prowadzić do bardziej sprawiedliwego rozstrzygnięcia dla obu stron. Niemniej jednak, pewne aspekty takiego podejścia mogą i z doświadczenia wynika, iż prowadzą do trudnych sytuacji, takich jak nierównomierne obciążenie długiem czy konieczność spłaty małżonka z całej wartości nieruchomości, co wymaga dalszej uwagi i być może poszerzonej analizy prawnej zagadnienia.